Zen and the Art of Wearable Markup

Zen i sztuka znacznikowania dla urządzeń noszonych

Jako full stack developer z doświadczeniem w PHP, zawsze doceniałem czystą architekturę, rozdzielenie odpowiedzialności i kod, który elastycznie dostosowuje się do zmian. Dlatego, gdy znów rozgorzała dyskusja na temat tego, czy urządzenia noszone powinny wspierać HTML, CSS i JavaScript — czy może polegać wyłącznie na natywnych aplikacjach — poczułem, że temat jest mi wyjątkowo bliski.

To nie jest tylko kwestia aplikacji na smartwatche. To szersze pytanie, które już wcześniej sobie zadawaliśmy: czy najpierw tworzymy dla platform zamkniętych, czy też ufamy otwartej sieci i zasadzie progresywnego ulepszania?

Od iPhone’a do Apple Watcha: znajomy schemat

Wróćmy do 2007 roku. Kiedy Steve Jobs zaprezentował iPhone’a, urządzenie nie miało jeszcze App Store’a. Plan był prosty: aplikacje webowe przez Safari. HTML i CSS jako podstawowe narzędzia, a JavaScript zapewniał interaktywność.

Do 2010 roku, wraz z uruchomieniem App Store i słynnym listem Jobsa „Myśli o Flashu”, Apple mocno przesunęło się w stronę aplikacji natywnych — paradoksalnie wciąż promując „otwartą sieć”.

Teraz mamy rok 2025 i budując dla urządzeń noszonych, znów obserwujemy podobny scenariusz. Domyślnie priorytet mają aplikacje natywne. Ale czy to podejście jest trwałe — albo choćby optymalne?

Progresywne ulepszanie: cichy filar mocy

Jedną z podstawowych zasad, na których zawsze opierałem swoją pracę — zwłaszcza przy hybrydowych stackach z backendem w PHP i frontendem w JS — jest progresywne ulepszanie. To nie jest chwilowa moda. To sposób myślenia.

Progresywne ulepszanie oznacza:

  • Zaczynamy od semantycznego HTML, aby każde urządzenie (nawet smartwatch) miało dostęp do treści.
  • Dodajemy CSS dla wyglądu — jeśli jest wspierany.
  • Warstwowo dodajemy JavaScript dla interakcji — tam, gdzie to sensowne.
  • Projektujemy zgodnie z możliwościami urządzenia, a nie założeniami.

Tak właśnie tworzyliśmy strony dla czytników ekranu, konsol, telefonów z ograniczonymi funkcjami i urządzeń wbudowanych — i tak powinniśmy też myśleć o wearables.

Jeśli Twoja aplikacja webowa działa w przeglądarce Lynx, to prawdopodobnie jesteś na dobrej drodze.

Wearables i otwarta sieć: to się nie wyklucza

Niektórzy — jak John Gruber — twierdzą, że HTML/CSS/JS nie mają miejsca na nadgarstku. Ale urządzenia noszone już mają silniki renderujące. Programiści, tacy jak Matt Griffin, pokazali, że treści można przedstawiać czytelnie i użytecznie nawet na maleńkich ekranach. To nie mrzonka. To wyzwanie projektowe.

Kluczem nie jest tworzenie „wersji zegarkowych” rozbudowanych wersji desktopowych. Chodzi o projektowanie doświadczeń opartych na treści, ulepszanych progresywnie — coś, co umiemy robić od dekad.

Przyjazność przyszłości to po prostu dobra architektura

Manifest Future-Friendly uchwycił to zanim jeszcze zegarki miały porządne wyświetlacze. Zachęcał nas do:

  • Akceptacji i przyjęcia nieprzewidywalności.
  • Myślenia i działania w duchu przyszłości.
  • Wspierania innych w tym podejściu.

Jeśli brzmi to jak „po prostu bądź przyszłościowy” — to dobrze. Ale dla deweloperów oznacza to konkretnie:

  • Używaj strukturalnego, semantycznego HTML.
  • Ulepszaj progresywnie.
  • Testuj na różnych urządzeniach — od smartwatchy po stare przeglądarki.
  • Skupiaj się na możliwościach, a nie na kategoriach urządzeń.

Jako ktoś, kto budował responsywne aplikacje webowe, API i platformy działające na wielu urządzeniach z użyciem PHP, mogę powiedzieć jedno: to nie tylko „dobra praktyka”. To jedyne rozsądne podejście w nieprzewidywalnym ekosystemie.

To znowu jest moment sieci

Urządzenia noszone nie są poza siecią — one są jej kolejną granicą. Ta sama filozofia, która uczyniła sieć wielką — odporność, otwartość, dostępność — może sprawić, że rozkwitnie na nowych platformach.

Jasne, narzędzia zamknięte będą dominować na początku. Zawsze tak jest. Ale standardy doganiają. Programiści męczą się ciągłym uczeniem nowych środowisk. A użytkownicy chcą spójności.

Progresywne ulepszanie to nie nostalgia. To projektowanie z myślą o przyszłości. To budowanie od solidnych podstaw w górę — dokładnie tak, jak tworzy się dobre oprogramowanie.

Udostępnij:
Michał Tajchert
Michał Tajchert

Urodzony w Polsce, Michal ma ponad 18 lat doświadczenia jako inżynier oprogramowania. Specjalizując się w cyberbezpieczeństwie, Michal stał się ekspertem w tworzeniu systemów internetowych spełniających standardy bezpieczeństwa na poziomie bankowym. Budował platformy dla firm z sektora usług finansowych, sieci szpitali oraz przedsiębiorstw zajmujących się prywatnymi odrzutowcami.

Articles: 38

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *