
Sceny z internetu
W szybko zmieniającym się świecie technologii łatwo uwierzyć, że istnieje tylko jedna droga do sukcesu: zdobyć finansowanie VC, szybko się skalować i celować w miliardową wycenę. Ale w 2025 roku ta startupowa narracja nie opowiada już całej historii.
Powiedzmy to jasno — venture capital (VC) nie jest wrogiem. To po prostu jeden z modeli biznesowych. I choć świetnie sprawdza się w przypadku niektórych firm, nie jest rozwiązaniem uniwersalnym. W rzeczywistości, dla wielu założycieli istnieją lepsze, bardziej zrównoważone alternatywy.
Czym VC naprawdę jest (a czym nie jest)
Fundusze VC inwestują w przedsięwzięcia o wysokim ryzyku i potencjalnie wysokim zwrocie — firmy, które mogą stać się liderami w swoich kategoriach. Logika jest prosta: z dziesięciu inwestycji może jedna odniesie spektakularny sukces. Ta jedna musi zwrócić cały fundusz.
Dlatego startupy wspierane przez VC są pod presją szybkiego wzrostu. Nie chodzi tylko o budowanie firmy — chodzi o wyścig. To oznacza podejmowanie dużego ryzyka, szybkie wypalanie gotówki, agresywne pivoty i akceptację możliwości porażki jako elementu gry.
Dla niektórych zespołów to ekscytujące. Dla innych? Wykańczające.
Ukryty koszt „paliwa rakietowego”
Przyjmując pieniądze VC, zobowiązujesz się do konkretnego modelu wzrostu. W praktyce mówisz:
„Zgadzam się rozwijać tę firmę najszybciej, jak się da — albo zginąć próbując.”
To nie jest zły układ — pod warunkiem, że wiesz, na co się piszesz. Ale co, jeśli twój produkt działa na niszowym rynku? Co, jeśli twoi klienci cenią stabilność, a nie nieustanne zmiany? Co, jeśli chcesz spokojnego, dochodowego biznesu zamiast ciągłego wyścigu po nagłówki?
Finansowanie VC nie jest do tego stworzone. Ale twój biznes — może być.
Zrównoważone firmy technologiczne istnieją naprawdę
W świecie technologii rośnie ruch, który stawia na rentowność, sens i kontrolę zamiast hype’u. To firmy, które wybierają niezależność, rozwijają się we własnym tempie i skupiają się na klientach, a nie na wycenach.
Pomyśl o nowoczesnych firmach SaaS, niezależnych narzędziach developerskich czy niszowych platformach B2B. Wiele z nich to projekty bootstrappingowe. Inne korzystają z alternatywnych źródeł finansowania, jak finansowanie przychodowe czy crowdfunding. Ich celem jest wartość długoterminowa, a nie eksplozja wzrostu.
W 2025 roku firmy takie jak Basecamp, Ghost, Fathom Analytics czy Buttondown pokazują, co jest możliwe, gdy mówisz „nie” VC i „tak” zrównoważonemu rozwojowi.
Startup to nie jedyna gra w mieście
Model startupowy dominuje w mediach — ale nie dlatego, że jest jedynym sposobem na zbudowanie firmy. Dominuje, bo jest zaprojektowany, by generować newsy. Rundy finansowania. Przejęcia. Hiperwzrost. Jednorożce. Wszystko to tworzy szum.
A budowanie zdrowej, rentownej, cichej firmy? To nie trenduje na X (dawniej Twitterze).
A mimo to — może właśnie ta droga jest dla ciebie.
Może chcesz zbudować firmę, która zarabia 2 miliony dolarów rocznie i zatrudnia 5 osób, a nie imperium warte 2 miliardy. Może twoim celem jest niezależność finansowa, a nie rozgłos. Może bardziej zależy ci na produkcie i klientach niż na kolejnej rundzie finansowania.
I to jest całkowicie w porządku.
Wnioski: wybierz grę, która ci odpowiada
W dzisiejszym świecie technologii masz wybór. Możesz pozyskać VC i celować wysoko. Możesz rozwijać się samodzielnie i iść drogą lean. Możesz rosnąć szybko albo powoli. Możesz budować z myślą o skali albo z myślą o życiu.
Ale cokolwiek wybierzesz — niech to będzie świadomy wybór. Nie podążaj za startupowym schematem tylko dlatego, że jest najgłośniejszy. Zadaj sobie pytania:
- Dla kogo to buduję?
- Jaką firmę chcę stworzyć?
- Z jakiej kontroli jestem gotów zrezygnować?
Bo na końcu dnia sukces w technologii nie polega tylko na wycenie. Chodzi o dopasowanie. A najlepsza droga to ta, która pasuje do ciebie.